Czas leci nieubłaganie...lada moment zmienię stan cywilny...i w związku z tym mam trochę na głowie...ALE! Zaczynam nadrabiać zaległości:)
Jakby mogło być inaczej - wychodzę z założenia, że najlepiej jest kiedy mam nad wszystkim kontrolę i tym samym do sesji - (nazwijmy ją "przed/ślubną") nas przygotowałam... a niby czemu nie?! :) lubię to:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz